01 listopada 2015

I get drunk on jealousy


Dawno, dawno temu żyła sobie dziewczyna. Nie była piękna, ale miała piękne serce. Pewnego dnia napisał do niej pewien chłopak. Nie miała zbyt wesołego życia, ale stwierdziła, że mu zaufa. Często pisali, on bardzo się o nią martwił, dlatego zaczął ją pilnować, aby niczego sobie nie robiła. Zaprzyjaźnili się.To było coś pięknego. Dziewczyna powiedziała wszystko swojej przyjaciółce, ale ona od razu powiedziała, że on ją kocha. Nie chciała jej wierzyć, bo przecież byli przyjaciółmi, ale parę tygodni później byli już kochającą się parą.  Wielka miłość pomogła jej walczyć każdego dnia, może nie zawsze jej wychodziło ale przynajmniej bardzo się starała. Jednak on po pewnym czasie zaczął spędzać więcej czasu z przyjaciółką. Pękało jej serce, ale co mogła zrobić... Była strasznie zazdrosna. Po pewnym czasie stała się też podejrzliwa, przez co zaczęły się kłótnie. Dlaczego zachowywali się jak para? Czemu ta laska była taką suczą? Dlaczego świadomie niszczyła ich związek i nastawiała go przeciwko niej? Zaczęła mieć problemy, bo nie miała już tego wsparcia. Płakała i myślała ciągle czy są teraz razem i co robią. Nie muszę kończyć, bo wszyscy znamy tą historie... Rozstali się. Ale miłość przetrwała i rośnie od nowa ja ścięta róża, która powoli odrasta. 


To przywiązanie, poczucie bezpieczeństwa, świadomość, że jesteśmy dla tej osoby najważniejsi i że ona jest tak samo ważna dla nas. Jest namiętna, ale też spokojna. Po prostu trwamy, ufamy i dobrze się czujemy przy sobie. Znamy się i nie musimy cały czas robić wszystkiego razem. Jedna osoba może się uczyć, druga czytać książkę, a i tak będą w jednym pokoju i będą szczęśliwi, że są razem.
Miłość. To najsilniejsze uczucie na świecie. Ratuje życia, tworzy nowe, pomaga w cierpieniu i daję nadzieję na kolejny dzień. Jest słodka i gorzka zarazem. Kochać, czyli nie zostawiać nawet gdy jest bardzo źle.
Jednak często temu uczuciu towarzyszy inne, zupełnie odmienne. Zazdrość. Tutaj nie można zbyt wiele powiedzieć. jest się cholernie zazdrosnym i tyle. Trzeba nauczyć się z tym walczyć. Jest to trudne, ale można.
W pewnym momencie zaczynasz podejrzewać taką osobę o wszystko i jest to coś strasznego. Cały czas myślisz czy nie jest z tą inną itd. Zabija Cię to od środka.
W tym momencie powinno się o tym powiedzieć i porozmawiać z tą osobą. Ona powinna zrobić wszystko, aby zmniejszyć powody do zazdrości. Np ograniczyć ilość spędzanego z kimś czasu ( jest to najczęstszy powód zazdrości). Wtedy Ty zaczynasz widzieć, że jesteś ważniejsza. Najgorsze jest to, że to negatywne uczucie najczęściej  bardzo was od siebie odsuwa. Tak jak w historii powyżej, niszczy coś pięknego. Oczywiście tamta dziewczyna się zmieniła, ale nie tylko. Przede wszystkim chłopak zaczął ją inaczej traktować. I pokazał, że jest ważniejsza.

Według mnie nie ma miłości bez zazdrości, ale trzeba na to bardzo uważać. Bo cudowne jest gdy chłopak jest lekko zazdrosny o facetów z którymi dziewczyna przebywa, ponieważ pokazuję w ten sposób, że jest tylko jego i, że na tym mu zależy. Gorzej gdy przesadza. Niestety, gdy nie jest lekko zazdrosny, też nie jest dobrze... To tak jakby miał gdzieś to co ona robi i jakby mu na niej nie zależało. Trzeba znaleźć złoty środek.
Jeśli kogoś kochacie to nigdy nie pozwólcie mu odejść na zawsze. czasem fakt, te parę dni nie rozmawiania się przydają, ale w momencie gdy dziewczyna mówi , że to koniec, że ma wypierdalać z jej życia czy coś w tym stylu, to chłopak powinien ją przytulić i uspokoić. Niestety, ale dziewczyny często w ten sposób testują chłopaków, albo po prostu mówią to bez większej świadomości. Jesteśmy delikatne i na prawdę potrzebujemy kogoś kto nas przytrzyma gdy będziemy upadać.


Dlatego pamiętajcie, musicie panować nad zazdrością i nie rezygnować z miłości tylko walczyć!
Jeżeli macie jeszcze jakieś pomysły na posty to piszcie w kom :*
https://www.youtube.com/watch?v=B0dM1JxSJ5g







2 komentarze:

  1. Piekny post, wzruszyłam się jak to czytałam. Czy ta dziewczyna z historii to ty?
    Jesteś bardzo odważna że udostępniasz publiczne swoje historie, uczucia. Nie boisz się że nieodpowiednie osoby to przeczytają i będziesz miała potem problemy w szkole lub w domu? Gdybym ja się okaleczała albo miała chorobę związaną z zaburzeniem odżywiania jakoś nie byłabym w stanie mówić o tym publicznie.
    Pozdrawiam,
    martwiąca się czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie boję się, ponieważ w tym momencie nie mam czego. Nie wiem kim jesteś, ale myślisz, że nie było plotek? Były. I co? I nic. Jeśli ludzie o tym wiedzą, to nie zrobią już z tego sensacji. Mam tylko nadzieję, że osoba, która to czyta, może zda sobie sprawę z własnych błędów na moim przykładzie i nie popełni tylu głupstw co ja.
      Nie martw się ;)

      Usuń