20 lutego 2016

"Jeśli mam odejść to tylko z Tobą"

Od dłuższego czasu prosiłam mojego przyjaciela o sesję i w końcu się doczekałam. O sesji jako takiej powiem krótko. Było bardzo miło i śmiesznie. Za większość zdjęć odpowiedzialna jest Klaudia. Muszę przyznać, że każde z nich oddaje w 100% naszą relacje, a właściwie mówiąc przyjaźń z Kacprem.
Są szalone, ale też z przesłaniem. Mają pokazać jak piękna jest przyjaźń.Najważniejsze jest to, że są naturalne. Nie musieliśmy udawać, bo oboje czujemy się przy sobie swobodnie i po prostu jesteśmy sobą. To też jest przyczyną "prawdziwości" i szczerości tych zdjęć. 


Są ludzie którzy po prostu do siebie pasują. Nie muszą się zmieniać, ani udawać kogoś innego. Właśnie takie osoby na siebie wpadają i przywiązują się do siebie. Dla Kacpra skoczyłabym w ogień i wydaję mi się, że on tak samo postąpił by co do mnie. Jesteśmy różni, a jednak tacy sami. 


W ludziach najbardziej cenię sobie szczerość i pewnego rodzaju oddanie. Jeśli widzę, że osoba nie boi się wyrazić swojego zdania i jest pewna tego co mówi to automatycznie buduje sobie u mnie szacunek. Nie potrafiłabym zaprzyjaźnić się z kimś kto nie jest do niczego przekonany, a tym bardziej nie umiałabym zbudować z taką osobą związku. To jest po prostu konieczne, aby chłopak nie ważne czy przyjaciel czy nie, był pewny siebie. 

Kolejnymi ważnymi cechami są opiekuńczość i troska. Nie wyobrażam sobie, aby Kacper kiedyś powiedział mi , że mam radzić sobie sama. Nigdy mnie nie opuszcza i dba o to abym była bezpieczna. Pomaga mi w wielu sytuacjach,a ja nie zostaje mu dłużna. To bardzo ważne ponieważ pokazuje tym, że mu zależy. To samo się tyczy chłopaka. Jeśli już bym miała wybierać to musiałby się umieć mną zaopiekować.




W przyjaźni ważne jest to aby móc zaufać. Tak na prawdę właśnie na tym buduje się taką relację. Wiem, że jeśli coś mu powiem to zostanie to między nami i vice versa. Każdy potrzebuje czasami z kimś porozmawiać i od tego ma się przyjaciół. Potrzebowałam dwóch lat aby się tego nauczyć, ale mi się udało. 
Czy chciałabym/mogła zaufać komuś nowemu?
Myślę, że tak, jeśli pozwoliłby mi się poznać bliżej. Jeżeli byłby to ktoś kto mnie szanuje i  nie jest do mnie nastawiony w negatywny sposób. Zainteresowany mną i tym co się u mnie dzieję, ale też nie nachalny. Po prostu ktoś kto chciałby być dla mnie podporą i wie że umiałby mnie wspierać. Umiejący zganić, ale też pochwalić. Wtedy gdy mi zaufa to ja zaufam jemu. Tylko musi liczyć się z tym, że taka relacja nie buduje się z dnia na dzień. Komuś takiemu na pewno zaufam. 



Coś co powoduje, że wśród tej całej powagi i poważnych rozmów jest czas na uśmiech i wygłupy. Czyli po prostu takie samo poczucie humoru i pełna swoboda. Nie mamy tematów tabu i możemy tak na prawdę zrobić wszystko w obecności drugiej osoby. Nie boimy się, że wyglądamy głupio bo wiemy, że się akceptujemy. Dzięki temu można się wygłupiać i robić z siebie idiotke bez wstydu.






Nie ważne jest to, że się różnimy, tylko to, że się dopełniamy. Jesteśmy wbrew pozorom podobni. 




Jestem wdzięczna za to że go poznałam, bo strasznie mi pomógł. Jest dla mnie bardzo ważny i staram się mu to pokazywać. Nie zawsze jest idealnie, ale chyba właśnie na tym to polega. Jeśli po dwóch latach nie odpuściliśmy sobie to chyba jednak coś to oznacza. 

Co do samego Kacpra to jest bardzo kochaną osobą. Zawsze próbuje wywołać u mnie uśmiech i poprawić mi nastrój. Wiem, że często się na mnie denerwuje tak samo jak ja na niego, ale zawsze jakoś dajemy radę. Ma  trudny charakter i czasem zastanawiam się z kim tak na prawdę się przyjaźnię. Mam nadzieję, że nie pozabijamy się na wspólnym wyjeździe. Słuchamy zupełnie różnej muzyki, chociaż czasem mamy wspólne ulubione utwory. Tak na prawdę to nie zgadzamy się w wielu kwestiach. Gdy mi się coś podoba to według niego jest do dup;y i odwrotnie. Często lecą chamskie i sarkastyczne komentarze, ale jak widać w niczym nam to nie przeszkadza. Po prostu chyba jesteśmy dla siebie zbyt ważni. 
Dziękuję, że jesteś <3 









"Często wysługujemy się pionkami, by ważne figury w naszym życiu były bezpieczne" - Kacper Krawczyk 


16 lutego 2016

I'm like glass

Od wczoraj oficjalnie rozpoczęły się ferie. Miałam wiele planów i postanowień, ale tak na prawdę chyba znowu utknęłam w martwym punkcie. Tylko że... nie przeszkadza mi to. Zmieniłam tyle ile potrzebowałam, a teraz czas się tym nacieszyć.

Zaczynam pozwalać sobie na to na co mam ochotę. Rysuję po ścianach, noszę ubrania które nie każdemu się podobają, wyrażam swoje zdanie i nie boję się krytyki. Jeszcze niedawno nie miałabym tyle siły. Patrzę przed siebie, a nike wstecz.

Wydaję mi się, że odzyskałam równowagę. Wiem czego chcę i do czego dążę. Nie muszę już  robić nic więcej, aby być szczęśliwa. Przypomniałam sobie jak to jest cieszyć się z wschodu i zachodu słońca. Często myślałam czemu nie mogę być szczęśliwa? Teraz widzę, że problem nie leżał w innych tylko we mnie. Pocieszające jest to, że nie tylko ja tak miałam. Większość ludzi nie potrafi odnaleźć szczęścia i mówi, że wszystko jest bez sensu. Jednak ktoś pokazał mi wczoraj, że tak na prawdę nic się nie liczy więc idąc dalej tym tokiem myślowym można stwierdzić, że nie ma po co szukać sensu. I tak jak rzadko kiedy, musiałam się z tym zgodzić.
Całe życie go szukałam, a teraz? Nie muszę. I wiecie co? Jestem szczęśliwa. Albo przynajmniej tak mi się wydaję.

Człowiek jest jak gwiazda. Niby taka sama jak wszystkie inne, ale nie ma dwóch identycznych, a gdy się wypala to zauważamy  to dopiero po fakcie. Tak na prawdę gwiazdy które teraz widzimy w nocy nie są "aktualne". Widzimy je takimi jakimi były kilka tysięcy/milionów lat świetlnych temu. Z ludźmi jest tak samo. Widzimy ich takimi jakimi chcemy aby byli. Problem polega na tym ,że nie potrafimy zauważyć tego jacy są na prawdę. Pozory mylą.

Zaakceptowałam to jak delikatna jestem. Zawsze mnie to denerwowało, że nie mogę robić tego co inni bez żadnych śladów na ciele. Gdy byłam mała i biegałam z koleżankami wywróciłam się na betonie. Wiele razy którejś z nich zdarzało się to samo,ale tylko ja miałam po tym pamiątki do końca życia. Nadal mam po tym bliznę. Mam bardzo cienką skórę, delikatne naczynia krwionośne i żyły i za gęstą krew. W połączeniu z faktem bycia alergikiem nie jest to nic ułatwiającego życie. Mam zawsze pełno siniaków, zostają mi nawet najmniejsze blizny , a moje naczynka często pękają bez powodu, lub bardzo bolą. Jednak ostatnio ktoś powiedział, że jestem jak kwiat. Bardzo wrażliwa na wszelkie urazy, ale to tylko powoduje, że jeśli komuś na mnie zależy zrobi wszystko ,abym była bezpieczna.
Dlatego teraz uważam, że muszę to zaakceptować.
 Przecież to nie moja wina.

I nie wiem dlaczego, ale odnalazłam się w mgle. Zrozumiałam, że wystarczy spojrzeć na moje zdjęcia, bloga,czy  chociaż muzykę jakiej słucham, aby wiedzieć jaka jestem.
A według was jaka jestem? Piszcie w komentarzach ;* Miłego dnia <3  https://www.youtube.com/watch?v=wzMrK-aGCug












15 lutego 2016

Valentine's Day / " Pale style "

Dzisiaj był jeden z bardziej "słodkich" dni w roku. 14.02. czyli Walentynki.

Nie lubię tego dnia. Jest nastawiony na zarobienie jak najwięcej pieniążków na zakochanych parach. Jedyny rok w którym cieszyłam się tego dnia z miłości to 2015. Jednak to tylko jeden rok z 15. Więc sami rozumiecie, czemu nie jestem jego zwolenniczką. Przecież, jest to taki sam dzień jak każdy inny. Dlatego razem z Klaudią stwierdziłyśmy, że skoro nie uważamy ten dzień za gówno to możemy zrobić coś miłego dla nas. Spotkałyśmy się na sesję i kawę. Było na prawdę świetnie. Nie musiałam siedzieć cały dzień w domu i myśleć nad życiem.

Jednym słowem miałam kolejną sesję. Wyszła na prawdę wspaniale. Jestem z niej bardzo zadowolona.  Czy był jakiś temat? Tak, "pale style" .