PIOSENKĘ TRZEBA WŁĄCZYĆ RĘCZNIE U GÓRY EKRANU!
Mieliście kiedyś ból brzucha? Mdłości?
Mieliście kiedyś ból brzucha? Mdłości?
Jeśli tak, to na pewno wiecie jak okropne jest to uczucie.
Pomyślicie pewnie "hej, będzie pisać o chorobie? Ciąży? ", ale ja poruszę dzisiaj pewien temat, który dotkną chyba większości z nas.
Czasami macie kogoś bardzo ważnego. To może być brat, siostra, mama, tata, przyjaciel lub przyjaciółka, chłopak bądź dziewczyna. Tym kimś może być właściwie każdy!
Czasami też taka osoba ma trudny charakter, albo wszystkie ważne dla was osoby mają trudny charakter....
Każdy z nas ma gorsze i lepsze dni. Mamy dołki i górki w naszym samopoczuciu i samoocenie. Oczywiście, jedni częściej inni rzadziej.
I nie daj Boże, aby doszło wtedy do wymiany zdań..
Podczas tego przysłowiowego "doła" mamy słabe nerwy i obniżoną granice wytrzymałości psychicznej na różne negatywne bodźce.
Pamiętacie swoją najgorszą kłótnię? Chyba wiecie już o jaki ból mi chodzi.
Nie da się tego opisać. To coś pomiędzy mdłościami, a połknięciem ogromnego kamienia.
W każdym razie, są momenty w których ktoś nie wytrzyma i się wścieknie. Wtedy wszystko się pieprzy. Na prawdę, nie można tego lżej ująć.
Bardzo nam na kimś zależy, a on nie umie tego zrozumieć, że nas rani!
Próbujesz tłumaczyć i prosisz, ale to nic nie daje. Po prostu ta osoba tego nie chce przyjąć, a czujesz, że puszczają Ci nerwy.
Chciałabym, abyście się nad czymś zastanowili. Mianowicie, czy warto być z kimś kto nas niszczy?
Odpowiedź wcale nie jest taka prosta. Chociaż z logicznego punktu widzenia powinnam napisać, że oczywiście nie powinno się wiązać z kimś takim. To jednak sprawa jest na tyle złożona, że nigdy nie można opowiedzieć się po jednej stronie jeżeli w grę wchodzi miłość.
Więc załóżmy, że chcemy z taką osobą być, ale ona tak jak wcześniej napisałam, nie widzi swoich błędów.
Po pierwsze : MIŁOŚĆ JEST BEZWARUNKOWA
Miłość, jest o tyle dziwna, że nie można kochać za coś. Kocha się bez powodu. To stan w którym czujemy, że chcemy dla kogoś jak najlepiej i, że jego szczęście jest dla nas bardzo istotne. Jeśli ktoś mówi, że mnie kocha, to rozumiem, że chce dla mnie wszystkiego co najlepsze. Nie chce, abym cierpiała i czuła się źle, lub wpadała w poczucie winy i kompleksy. Zwłaszcza przez jego zachowanie, już nie wspomnę o reszcie świata.
Wniosek: Jeśli kogoś kochasz, daj mu tyle miłości ile się da i patrz, czy dostajesz ją od niego.
Po drugie: KAŻDY PATRZY PRZEZ SWOJĄ ZBITĄ SZYBĘ
Każdy, bez względu na to ile lat chodzi po tym świecie, doświadczył w życiu bólu. Jesteśmy ranieni od początku do końca naszego istnienia. W różnych domach są różne sytuacje. Czasami dzieci są wykorzystywane seksualnie, mają rodziców alkoholików, widzą jak najbliżsi umierają na raka przez palenie papierosów, są świadkami kłótni, rozstań i rozwodów rodziców, są bite, karane i oskarżane, krzyczą na nich najbliżsi albo nie mają ich wcale. W późniejszym życiu doświadczają bolesnych wyzwisk, drwin, śmiechów koleżanek i kolegów w szkole. Często młodzi ludzie są zranieni przez byłych partnerów. To wszystko, każda z tych ran jest jak pęknięcie na naszym sercu i psychice. Tworzą nasze doświadczenie życiowe. Więc tyle ile ludzi tyle jest bitych szyb.
Dlatego, jeżeli ktoś kogo kochasz i ktoś kto ponoć kocha Ciebie nie rozumie, że przez to co przeszedłeś jakaś sprawa, zachowanie, słowo, czy czyn sprawia Ci ból, to oznacza, że nie kocha Cię bezwarunkowo. To nie Twoja wina, że przeszedłeś to wszystko. Osoba której zależy na twoim szczęściu powinna to uszanować. To Twoje rany i twoja zbita szyba. Ona też ją ma i oczekuje szacunku do tego co ją spotkało.
Wniosek: Masz czegoś nie robić bo sprawia jej to ból? Ok, niech ta osoba też nie rani Ciebie.
Po trzecie: TO TY DECYDUJESZ O ZMIANIE I JEST ONA TYLKO TWOJĄ ZASŁUGĄ
Wiele osób mówi, że coś im nie odpowiada, lub rani w relacji i jest to jak najbardziej ok, bo przecież mamy szanować swoje zbite szyby. Jednak sprawa wymyka się spod kontroli, gdy ktoś oczekuje zmian ciągle i w każdej sprawie. Nie mamy prawa zażądać zmiany. Możemy tylko powiedzieć co nas rani, lub nie odpowiada. Wtedy osoba krzywdząca ma możliwość zauważenia tego i zmienienia. Aczkolwiek bardzo często ktoś mówi, że jeśli czegoś nie zmienisz to będzie to koniec. Czujesz wtedy presję i albo ryzykujesz, albo potulnie jak baranek zmieniasz niewygodną dla odbiorcy sprawę. Takie osoby umieją podciągnąć pod to na prawdę wszystko. To, że musisz być szczuplejszy, milszy, mniej odważny itd. Najczęściej wtedy, gdy się zmienimy taka osoba tego nawet nie zauważy,bo jest jej już wygodniej w relacji, a gdy już to widzi to przypisuje całą zasługę sobie. Zupełnie tak, jakby to
oni- bohaterowie relacji uratowali Cię ze złego zachowania lub postępowania. Nie prawda! To Ty jesteś bohaterem i to Ty zrobiłeś coś niezwykłego. To trudne zmienić coś w sobie, więc skoro to zrobiłeś to jest to tylko i wyłącznie Twoja zasługa! Ta osoba wskazała Ci problem, ale nie wykonała całej tej brudnej roboty.
Wniosek: Nie daj się stłamsić i zobacz ile pracy wkładasz w relację. Jeśli ta osoba Cię kocha, powinna być dumna, a nie żądać kolejnych zmian. Jeśli tak jest to nie kocha Cię bezwarunkowo.
Po czwarte: BĄDŹ MIŁY, ZAINTERESOWANY I POMOCNY
W związkach i relacjach bardzo ważne jest nastawienie. Jeśli jesteś z kimś pokłócony, to na 99% będzie to można odczytać z Twojego tonu głosu, słów i gestów. Pamiętaj, że każdy składa się na poprzednie trzy punkty i tak jak Ty odbierasz go, tak on odbiera Ciebie. Taka osoba może nie czuć miłości, czuć się nie akceptowana lub raniona. Każdy ma uczucia, więc zadbaj o nie. Poczekaj jak wszystko się uspokoi i napisz miłego sms'a, zadzwoń lub przyjdź z kwiatami czy winem. W zależności od tego co ktoś lubi, możesz dać mu trochę radości. To zdecydowanie rozpuści lody między Wami. Nie chodzi o to, aby brać na siebie winę, ale aby wyciągnąć rękę. To ważne, aby w relacji było to mniej więcej równomiernie dawane od każdej strony. Zapewnia to poczucie bezpieczeństwa i akceptacji. Częstym błędem jest niezauważanie jej wyciągniętej w naszym kierunku. Jeśli jednak ktoś nie proponuje ugody i nie przeprasza, to ważna informacja. Świadczy ona o braku tej podstawowej miłości i akceptacji. Wtedy moim zdaniem oznacza to, że osoba ta nie chce dojść do porozumienia i za wszelką cenę będzie się bronić. Ważne jest też zainteresowanie i chęć pomocy, które również wchodzą w punkt 2. Chodzi o to, aby być dla takiej osoby. Jeżeli zadzwoni nawet gdy jesteście skłóceni to odbierz. Może coś się stało i potrzebuje pomocy? Może chce właśnie przeprosić, albo zwyczajnie pogadać o tym. Nie bądź samolubny i narcystyczny. Patrz na jej potrzeby tak samo jak na swoje. Nie zależnie od tego, czy jest dobrze czy nie, jeśli jesteście dla siebie bliscy powinniście obdarowywać się zainteresowaniem np. wysłuchaniem zdania w kłótni i nie zaprzeczaniem tylko aby postawić na swoim.
Wniosek: Nie obrażaj się do końca życia, wyciągaj rękę i przyjmuj ją gdy jest wyciągnięta do Ciebie. Jeśli jesteś jedyną stroną która dba o relację patrz punkt 1.
Po piąte: POKOCHAJ SIEBIE
Musisz popatrzeć na sytuację i zobaczyć, że to co się dzieję nie jest dobre. Zwrócić uwagę na rzeczy, które Cię krzywdzą i je zmienić. Pomyślisz pewnie jak niby masz mieć wpływ na to co inni robią i jak masz zmienić czyny innych? Nie zmienisz ich, to prawda.jedyną osobą która może to zrobić jest tylko i wyłącznie osoba za nie odpowiedzialna (patrz punkt 3). Ty możesz tylko wskazać jej co Cię rani, nic więcej. Jednak to co możesz zrobić to przytulić swoje wewnętrzne dziecko, które nosisz w środku. To ono jest ranione i krzywdzone. Musisz popatrzeć co zrobić, aby nie dopuścić do niego tego syfu, który serwuje Ci świat. Czasami musisz się odsunąć od kogoś, czasem odejść na zawsze, a niekiedy wystarczy zacząć robić coś co sprawia Ci radość. Chodzi o to, aby nie krzywdzić samego siebie i na to nie przyzwalać innym.
Chciałabym, abyście się nad czymś zastanowili. Mianowicie, czy warto być z kimś kto nas niszczy?
Odpowiedź wcale nie jest taka prosta. Chociaż z logicznego punktu widzenia powinnam napisać, że oczywiście nie powinno się wiązać z kimś takim. To jednak sprawa jest na tyle złożona, że nigdy nie można opowiedzieć się po jednej stronie jeżeli w grę wchodzi miłość.
Więc załóżmy, że chcemy z taką osobą być, ale ona tak jak wcześniej napisałam, nie widzi swoich błędów.
Po pierwsze : MIŁOŚĆ JEST BEZWARUNKOWA
Miłość, jest o tyle dziwna, że nie można kochać za coś. Kocha się bez powodu. To stan w którym czujemy, że chcemy dla kogoś jak najlepiej i, że jego szczęście jest dla nas bardzo istotne. Jeśli ktoś mówi, że mnie kocha, to rozumiem, że chce dla mnie wszystkiego co najlepsze. Nie chce, abym cierpiała i czuła się źle, lub wpadała w poczucie winy i kompleksy. Zwłaszcza przez jego zachowanie, już nie wspomnę o reszcie świata.
Wniosek: Jeśli kogoś kochasz, daj mu tyle miłości ile się da i patrz, czy dostajesz ją od niego.
Po drugie: KAŻDY PATRZY PRZEZ SWOJĄ ZBITĄ SZYBĘ
Każdy, bez względu na to ile lat chodzi po tym świecie, doświadczył w życiu bólu. Jesteśmy ranieni od początku do końca naszego istnienia. W różnych domach są różne sytuacje. Czasami dzieci są wykorzystywane seksualnie, mają rodziców alkoholików, widzą jak najbliżsi umierają na raka przez palenie papierosów, są świadkami kłótni, rozstań i rozwodów rodziców, są bite, karane i oskarżane, krzyczą na nich najbliżsi albo nie mają ich wcale. W późniejszym życiu doświadczają bolesnych wyzwisk, drwin, śmiechów koleżanek i kolegów w szkole. Często młodzi ludzie są zranieni przez byłych partnerów. To wszystko, każda z tych ran jest jak pęknięcie na naszym sercu i psychice. Tworzą nasze doświadczenie życiowe. Więc tyle ile ludzi tyle jest bitych szyb.
Dlatego, jeżeli ktoś kogo kochasz i ktoś kto ponoć kocha Ciebie nie rozumie, że przez to co przeszedłeś jakaś sprawa, zachowanie, słowo, czy czyn sprawia Ci ból, to oznacza, że nie kocha Cię bezwarunkowo. To nie Twoja wina, że przeszedłeś to wszystko. Osoba której zależy na twoim szczęściu powinna to uszanować. To Twoje rany i twoja zbita szyba. Ona też ją ma i oczekuje szacunku do tego co ją spotkało.
Wniosek: Masz czegoś nie robić bo sprawia jej to ból? Ok, niech ta osoba też nie rani Ciebie.
Po trzecie: TO TY DECYDUJESZ O ZMIANIE I JEST ONA TYLKO TWOJĄ ZASŁUGĄ
Wiele osób mówi, że coś im nie odpowiada, lub rani w relacji i jest to jak najbardziej ok, bo przecież mamy szanować swoje zbite szyby. Jednak sprawa wymyka się spod kontroli, gdy ktoś oczekuje zmian ciągle i w każdej sprawie. Nie mamy prawa zażądać zmiany. Możemy tylko powiedzieć co nas rani, lub nie odpowiada. Wtedy osoba krzywdząca ma możliwość zauważenia tego i zmienienia. Aczkolwiek bardzo często ktoś mówi, że jeśli czegoś nie zmienisz to będzie to koniec. Czujesz wtedy presję i albo ryzykujesz, albo potulnie jak baranek zmieniasz niewygodną dla odbiorcy sprawę. Takie osoby umieją podciągnąć pod to na prawdę wszystko. To, że musisz być szczuplejszy, milszy, mniej odważny itd. Najczęściej wtedy, gdy się zmienimy taka osoba tego nawet nie zauważy,bo jest jej już wygodniej w relacji, a gdy już to widzi to przypisuje całą zasługę sobie. Zupełnie tak, jakby to
oni- bohaterowie relacji uratowali Cię ze złego zachowania lub postępowania. Nie prawda! To Ty jesteś bohaterem i to Ty zrobiłeś coś niezwykłego. To trudne zmienić coś w sobie, więc skoro to zrobiłeś to jest to tylko i wyłącznie Twoja zasługa! Ta osoba wskazała Ci problem, ale nie wykonała całej tej brudnej roboty.
Wniosek: Nie daj się stłamsić i zobacz ile pracy wkładasz w relację. Jeśli ta osoba Cię kocha, powinna być dumna, a nie żądać kolejnych zmian. Jeśli tak jest to nie kocha Cię bezwarunkowo.
Po czwarte: BĄDŹ MIŁY, ZAINTERESOWANY I POMOCNY
W związkach i relacjach bardzo ważne jest nastawienie. Jeśli jesteś z kimś pokłócony, to na 99% będzie to można odczytać z Twojego tonu głosu, słów i gestów. Pamiętaj, że każdy składa się na poprzednie trzy punkty i tak jak Ty odbierasz go, tak on odbiera Ciebie. Taka osoba może nie czuć miłości, czuć się nie akceptowana lub raniona. Każdy ma uczucia, więc zadbaj o nie. Poczekaj jak wszystko się uspokoi i napisz miłego sms'a, zadzwoń lub przyjdź z kwiatami czy winem. W zależności od tego co ktoś lubi, możesz dać mu trochę radości. To zdecydowanie rozpuści lody między Wami. Nie chodzi o to, aby brać na siebie winę, ale aby wyciągnąć rękę. To ważne, aby w relacji było to mniej więcej równomiernie dawane od każdej strony. Zapewnia to poczucie bezpieczeństwa i akceptacji. Częstym błędem jest niezauważanie jej wyciągniętej w naszym kierunku. Jeśli jednak ktoś nie proponuje ugody i nie przeprasza, to ważna informacja. Świadczy ona o braku tej podstawowej miłości i akceptacji. Wtedy moim zdaniem oznacza to, że osoba ta nie chce dojść do porozumienia i za wszelką cenę będzie się bronić. Ważne jest też zainteresowanie i chęć pomocy, które również wchodzą w punkt 2. Chodzi o to, aby być dla takiej osoby. Jeżeli zadzwoni nawet gdy jesteście skłóceni to odbierz. Może coś się stało i potrzebuje pomocy? Może chce właśnie przeprosić, albo zwyczajnie pogadać o tym. Nie bądź samolubny i narcystyczny. Patrz na jej potrzeby tak samo jak na swoje. Nie zależnie od tego, czy jest dobrze czy nie, jeśli jesteście dla siebie bliscy powinniście obdarowywać się zainteresowaniem np. wysłuchaniem zdania w kłótni i nie zaprzeczaniem tylko aby postawić na swoim.
Wniosek: Nie obrażaj się do końca życia, wyciągaj rękę i przyjmuj ją gdy jest wyciągnięta do Ciebie. Jeśli jesteś jedyną stroną która dba o relację patrz punkt 1.
Po piąte: POKOCHAJ SIEBIE
Musisz popatrzeć na sytuację i zobaczyć, że to co się dzieję nie jest dobre. Zwrócić uwagę na rzeczy, które Cię krzywdzą i je zmienić. Pomyślisz pewnie jak niby masz mieć wpływ na to co inni robią i jak masz zmienić czyny innych? Nie zmienisz ich, to prawda.jedyną osobą która może to zrobić jest tylko i wyłącznie osoba za nie odpowiedzialna (patrz punkt 3). Ty możesz tylko wskazać jej co Cię rani, nic więcej. Jednak to co możesz zrobić to przytulić swoje wewnętrzne dziecko, które nosisz w środku. To ono jest ranione i krzywdzone. Musisz popatrzeć co zrobić, aby nie dopuścić do niego tego syfu, który serwuje Ci świat. Czasami musisz się odsunąć od kogoś, czasem odejść na zawsze, a niekiedy wystarczy zacząć robić coś co sprawia Ci radość. Chodzi o to, aby nie krzywdzić samego siebie i na to nie przyzwalać innym.
Stań przed lustrem i spójrz na osobę, którą widzisz. Pozwól sobie zobaczyć to co dobre. Pochwal swoje włosy, oczy czy cokolwiek Ci się spodoba. Nie zapominaj o wadach! Powiedz sobie, że miłość jest BEZWARUNKOWA i, że kochasz siebie takim jakim jesteś. Twoje wady są częścią Ciebie. Pracuj nad nimi, ale nie odtrącaj siebie z ich powodu. Nikt nie jest idealny i to właśnie jest piękne!
Jeżeli zrozumiesz, że Twoje szczęście i bezpieczeństwo jest najważniejsze, będziesz silniejszy. Nie pozwól się ranić! Nie pozwól innym Cię obrażać, przezywać, szydzić z Ciebie! Ustal swoją granicę i pilnuj jej. Nikt nie ma prawa jej przekraczać. Jeżeli jednak ktoś to zrobi obroń się. Powiedz, że nie życzysz sobie takiego traktowania. Masz do tego prawo! Nie zrozumie, to zakończ taką rozmowę. Jeżeli ktoś notorycznie będzie przekraczać Twoją granicę - odejdź na bezpieczną odległość w relacji.
To Ty jesteś najważniejszy! Dopóki nie będziesz szanować sam siebie, do póty inni nie będą szanować Ciebie.
Wniosek: To Ty wyznaczasz zasady kontaktu z Twoją osobą. Inni albo to uszanują, albo nie
Nie podoba się? TO WYPAD !
Chodzi o to, abyś zadbał o to jak się czujesz i co przeżywasz. Rzeczy o których napisałam, są podstawą dobrej relacji. Jeżeli dwoje ludzi nie uważa na te kwestie, to nie jest tak, że związek nie ma szans, ale jest narażony na wiele trudności. Jeżeli ktoś Nas kocha to zależy mu na naszym szczęściu, naszych sukcesach, na tym abyśmy czuli się szanowani, akceptowani i interesujący dla niego. Bez tych czynników trudno mówić o miłości.
Myślę, że widzicie to jak każda z tych późniejszych czterech spraw wiąże się z pierwszą - SZCZERĄ BEZWARUNKOWĄ MIŁOŚCIĄ.
A więc czy warto być z kimś kto rani? ;)
WARTO WALCZYĆ O MIŁOŚĆ, bo można ją przywrócić. Pokażcie to partnerowi/partnerce który/a was rani. Może uświadomi to mu jego błędy.
Miłego wieczoru i powodzenia w następnym tygodniu <3
Jeżeli zrozumiesz, że Twoje szczęście i bezpieczeństwo jest najważniejsze, będziesz silniejszy. Nie pozwól się ranić! Nie pozwól innym Cię obrażać, przezywać, szydzić z Ciebie! Ustal swoją granicę i pilnuj jej. Nikt nie ma prawa jej przekraczać. Jeżeli jednak ktoś to zrobi obroń się. Powiedz, że nie życzysz sobie takiego traktowania. Masz do tego prawo! Nie zrozumie, to zakończ taką rozmowę. Jeżeli ktoś notorycznie będzie przekraczać Twoją granicę - odejdź na bezpieczną odległość w relacji.
To Ty jesteś najważniejszy! Dopóki nie będziesz szanować sam siebie, do póty inni nie będą szanować Ciebie.
Wniosek: To Ty wyznaczasz zasady kontaktu z Twoją osobą. Inni albo to uszanują, albo nie
Nie podoba się? TO WYPAD !
Chodzi o to, abyś zadbał o to jak się czujesz i co przeżywasz. Rzeczy o których napisałam, są podstawą dobrej relacji. Jeżeli dwoje ludzi nie uważa na te kwestie, to nie jest tak, że związek nie ma szans, ale jest narażony na wiele trudności. Jeżeli ktoś Nas kocha to zależy mu na naszym szczęściu, naszych sukcesach, na tym abyśmy czuli się szanowani, akceptowani i interesujący dla niego. Bez tych czynników trudno mówić o miłości.
Myślę, że widzicie to jak każda z tych późniejszych czterech spraw wiąże się z pierwszą - SZCZERĄ BEZWARUNKOWĄ MIŁOŚCIĄ.
A więc czy warto być z kimś kto rani? ;)
WARTO WALCZYĆ O MIŁOŚĆ, bo można ją przywrócić. Pokażcie to partnerowi/partnerce który/a was rani. Może uświadomi to mu jego błędy.
Miłego wieczoru i powodzenia w następnym tygodniu <3